We "Władcach umysłów" amerykański aktor Matt Damon gra Davida Norrisa, polityka odkrywającego, że jego los znajduje się pod kontrolą pewnej tajemniczej organizacji. Czy najnowsza rola Damona to zwiastun politycznych ambicji aktora?
- Och, nie, nie, nie, nie mam aspiracji związanych z politycznym urzędem. To nie jest kariera, którą jestem zainteresowany. Dostrzegam facetów, którzy są w tym naprawdę dobrzy, którzy to kochają, jednak ja kocham kręcenie filmów - stwierdził Damon w wywiadzie udzielonym ET.
Aktor dodał, jego najnowszy film nie jest typowym filmem o polityku. - To bardziej fantastyczna historia miłosna o facecie, który akurat jest politykiem - stwierdził. W rozmowie z ET Damon wyznał też, że w ramach przygotowań do roli we "Władcy umysłów" nie przechodził treningu fizycznego ani siłowego.
Entertainment News Tonight, kk