Szef oddziału urazów kręgosłupa doktor Antonino Massone powiedział, że Kubica jest pacjentem idealnym, który bardzo dobrze reaguje na pierwszą fazę leczenia. Według lekarza Polak w sposób doskonały stosuje się do wymogów programu rehabilitacyjnego i wskazówek personelu medycznego świetnie z nim współpracując. - Nie robi ani mniej, ani więcej niż trzeba - ocenił dr Massone.
Wyjaśnił, że częścią obecnego etapu kuracji jest kinezjoterapia, czyli gimnastyka lecznicza. Za najważniejszy cel w tej fazie uznał stabilizację kliniczną całego organizmu po złożonych, ciężkich złamaniach, jakich polski kierowca Formuły 1 doznał w wypadku.
- Chłopak trzyma się świetnie - podkreślił Massone. - To jednak bardzo długi proces - zastrzegł, odnosząc się do całej rehabilitacji, która czeka pacjenta.
Ordynator oddziału rehabilitacji szpitala Santa Corona w Pietra Ligure Giovanni Checchia poinformował, że kolejne etapy leczenia dostosowane będą do stanu Kubicy. - Proces musi przebiegać wolno także dlatego, że od prawie trzech tygodni pacjent leży w łóżku - wyjaśnił.
Checchia wspomniał też, że za wcześnie jest na stawianie jakichkolwiek prognoz, czy Polak będzie mógł wrócić na tor. Przypomniał, że również lekarze, którzy go operowali, czekają na rezultaty badań i rehabilitacji. - Za wcześnie jeszcze, by cokolwiek kategorycznie stwierdzić - podkreślił. Zapewnił, że między lekarzami a pacjentem panuje ogromna sympatia.
Kubica doznał poważnych obrażeń w wyniku wypadku na trasie rajdu Ronde di Andora. Trafił do szpitala w bardzo ciężkim stanie; groziła mu nawet amputacja zmiażdżonej dłoni. W ciągu 10 dni przeszedł trzy skomplikowane operacje. W tych dniach rozpoczął proces powolnej rehabilitacji.
Menedżer polskiego kierowcy Danielle Morelli powiedział, że Robert Kibica pozostanie w szpitalu jeszcze kilka tygodni i położył nacisk na potrzebę ochrony jego prywatności. W tym celu w placówce, gdzie przebywa, pacjenta pilnują ochroniarze. Działa również system kamer, aby nikt niepowołany nie mógł się do niego dostać.pap, em