Podczas poprzednich MŚ rozgrywanych w Norwegii, w Trondheim w 1997 roku, zdobyła pięć złotych medali w pięciu konkurencjach i ogłoszona została "królową nart". Teraz porównała imprezę sprzed 14 lat z obecną. - Sytuacja w biegach kobiecych, gdzie dominują dwie wielkie osobowości, jest podobna jak za moich czasów. W Trondheim to ja za każdym razem wygrywałam, a zawsze druga była Włoszka Stefania Belmondo. Tym razem wygrywa Bjoergen, a druga jest Kowalczyk - zaznaczyła. Dodała, że Norweżka jest świetnym taktykiem i posiada wspaniale warunki fizyczne do najbardziej wyczerpujących biegów. "Kiedy jednak niedawno widziałam jej zdjęcie rozebranej do pasa, pomyślałam w pierwszej chwili, że to mężczyzna".
W latach 1989-97 Wialbe zdobyła aż 16 medali MŚ, 14 złotych i dwa srebrne oraz trzy złote i cztery brązowe olimpijskie. Jej największa rywalka Belmondo w latach 1993-2001 wywalczyła pięć złotych, sześć srebrnych i dwa brązowe medale MŚ oraz dwa złote, trzy srebrne i pięć brązowych zimowych igrzysk.
pap, ps