Środowy start w sprincie drużynowym narciarskich mistrzostw świata w Oslo, był ostatnim w karierze na imprezie tej rangi Macieja Kreczmera. Polski biegacz przyznał, że z perspektywy czasu najbardziej żałuje zaprzestania współpracy z Aleksandrem Wierietielnym.
Kreczmer zamierza regularnie rywalizować już tylko do końca tego sezonu. Najmilej wspomina mistrzostwa świata w Sapporo w 2007 roku. - W sprincie drużynowym z Januszem Krężelokiem zajęliśmy wtedy piąte miejsce. Zabrakło nam chyba sekundy do medalu. Szkoda, że się nie udało, bo później już takiej okazji nie było. Chciałem koniecznie coś zmienić, przerwałem pracę z Aleksandrem Wierietielnym i to nie wyszło mi na dobre. Treningi z nim bardzo mi odpowiadały - podkreślił uczestnik igrzysk olimpijskich w Turynie
Definitywnie z nartami 29-letni zawodnik się jednak nie rozstaje. - Wszystko wskazuje na to, że będę pracował z kadrą jako serwismen. Zupełnie z treningów nie zrezygnuję i być może, jeśli będę w formie, jeszcze czasem stanę na starcie zawodów Pucharu Świata - zaznaczył Kreczmer.
Kreczmer wraz z Maciejem Staręgą w środowym sprincie drużynowym zajęli 18. miejsce.
pap, ps