- Rywalizacja w tym sezonie odbywa się w dwóch grupach. Justyna Kowalczyk i Marit Bjoergen walczą o pierwsze miejsca, natomiast pozostałe biegaczki o trzecie. Tak będzie też moim zdaniem w sobotę, a walka o brązowy medal rozegra się pomiędzy Norweżkami Therese Johaug i Kristin Stoermer Steirą oraz Szwedką Charlotte Kallą, która w środę pokazała niesamowitą wręcz siłę, zdobywając złoty medal w sprincie drużynowym po zdeklasowaniu rywalek na finiszu - podkreślił.
Aalsgard uważa, że Kowalczyk może być nie do pokonania w następnym sezonie, jeżeli poświęci więcej czasu na wyeliminowanie słabego punktu, który u niej zauważył. - Kowalczyk jest niesamowicie silna na podjazdach i wyrabia sobie zwykle na nich przewagę. Niestety, nie jest w stanie jej utrzymać, ponieważ, jak zaobserwowałem, traci ją na zjazdach, które wyraźnie są jej słabą stroną. Moim zdaniem jeżeli położy większy nacisk na trenowanie właśnie tego elementu biegu, to może zdominować przyszły sezon - powiedział Aalsgard.
Według niego styl Kowalczyk, oceniany często w Norwegii jako niezbyt ładny i siłowy, nie ma większego znaczenia. "Każdy biegacz i biegaczka posiadają swój własny styl, który może się podobać lub nie. Jedni biegają bardziej, a inni mniej widowisko, lecz przecież liczy się końcowy efekt, a Kowalczyk wyniki ma".
Thomas Aalsgard w swojej karierze zdobył sześć medali olimpijskich - pięć złotych i jeden srebrny. W mistrzostwach świata wywalczył sześć złotych medali, dwa srebrne i jeden brązowy. W sezonie 1997/98 zdobył Puchar Świata. Obecnie jest m.in. komentatorem sportowym norweskiej telewizji publicznej NRK.
pap, ps