Słowacka policja aresztowała przedsiębiorcę, który poprzez oszustwa podatkowe naraził skarb państwa na straty sięgające 29 mln euro. Nieuczciwy biznesmen ze wschodniej Słowacji, kierujący kilkudziesięcioma firmami, w latach 2007-2010 kazał sobie wypłacać zwrot podatku VAT od transakcji istniejących jedynie na papierze.
- Sprzedawał towary sam sobie, kupował dla siebie, umowy zawierał ze sobą ustnie, a płatności za towar dokonywał gotówką i zawsze samemu sobie - opisywał sposób działania biznesmena szef resortu finansów Ivan Miklosz. Dodał, że mężczyzna był właścicielem 77 firm i zajmował się m.in. handlem świńskim nawozem i drewnianymi kołkami.
Według słowackich mediów przedsiębiorca Mikulasz V. ma także restauracje, setki hektarów winnic i piwnic z winem tokajskim. Sam podkreślał, że majątek zdobył w sposób zgodny z prawem, choć słowacka policja już niejednokrotnie z różnych przyczyn prowadziła przeciw niemu dochodzenie. Przedsiębiorca, jeśli zostanie skazany, może spędzić w więzieniu od 7 do 12 lat.
PAP, arb