Małżeństwo wpadło na pomysł przestępstwa w 2004 lub 2005 roku, wtedy dentystce prowadzącej swój gabinet od początku lat dziewięćdziesiątych przy sprawach administracyjnych zaczął pomagać mąż. Mężczyzna został pełnomocnikiem żony, odpowiadając m.in. za formalną stronę zawierania kontraktów z NFZ. Zobowiązany był też do informowania Funduszu o zmianach dotyczących zatrudnienia w firmie.
- W śledztwie okazało się m.in., że kilku lekarzy stomatologów było wykazywanych w dokumentacji firmy jako osoby zatrudnione. Jak się jednak okazało, nigdy tam nie pracowali lub byli zatrudnieni na czas krótszy, niż wskazany w dokumentach – zaznaczył policjant.
Choć w rzeczywistości przez gabinet przewijali się inni lekarze, pracowali tam krótko, np. miesiąc lub dwa, podczas gdy kontrakty z NFZ obejmują cały rok. Małżeństwu udało się w ten sposób wyłudzić łącznie ponad 546 tys. zł. Obojgu w procesie będzie groziła kara do 10 lat więzienia.
zew, PAP