Przebieg spotkania nie wskazywał na pomyślne rozstrzygnięcie dla gości. Szczęście dopisało im jednak pod koniec drugiej połowy. Bramka padła na osiem minut przed końcowym gwizdkiem sędziego. Błąd Bo Svenssona bezlitośnie wykorzystał Renato Augusto. "To niezwykle ważne dla nas punkty. Nie wiem czy nie najbardziej istotne w tym sezonie" - ocenił bramkarz niemieckiej reprezentacji Rene Adler.
Niespodzianką była porażka Borussii. W barwach BVB całe spotkanie rozegrał tradycyjnie prawy obrońca Łukasz Piszczek, natomiast Robert Lewandowski został zmieniony w 62. minucie przez... Jakuba Błaszczykowskiego.
To nie był najlepszy mecz drużyny z Dortmundu. Gospodarze stworzyli więcej sytuacji, m.in. aktywny Bośniak Vedad Ibicevic, który zresztą zdobył w 63. minucie jedyną bramkę meczu. W Borussii w dogodnej sytuacji pomylił się m.in. Lewandowski. - Gdy wychodzi się na boisko nie ma nic ważniejszego niż wynik. Nikogo nie obchodzi styl, czy walka. Liczy się końcowy rezultat i punkty. Do Hoffenheim pojechaliśmy po trzy, a wracamy z zerowym dorobkiem. Nie ma znaczenia, że to my dominowaliśmy na murawie i stwarzaliśmy okazje. Szybko musimy jednak o tym zapomnieć i skupić się na najważniejszym - walce o mistrzostwo - skomentował przebieg spotkania trener Borussii Juergen Klopp.
Po dwóch ligowych porażkach z rzędu przebudził się Bayern Monachium. I to w wielkim stylu. Finalista poprzedniej edycji Ligi Mistrzów strzelił sześć goli silnemu kadrowo HSV Hamburg - trzy z nich były dziełem Arjena Robbena. Czwarty obecnie w tabeli Bayern traci do lidera 16 punktów.
Ciekawostką rywalizacji Bayernu i HSV był fakt, że trenerzy obu drużyn - odpowiednio Louis van Gaal i Armin Veh - z powodu słabszych wyników po zakończeniu obecnego sezonu rozstają się ze swoimi klubami.
Już w piątek piłkarze FC Koeln pokonali u siebie trzeci w tabeli Hannover 4:0. Całe spotkanie w zespole gospodarzy rozegrał Sławomir Peszko, który wrócił do składu po przerwie spowodowanej kontuzją. Uraz wciąż eliminuje z gry innego polskiego piłkarza Koeln - Adama Matuszczyka.
Dwa gole zdobył Słoweniec Milivoje Novakovic, a po jednym - Portugalczyk Petit oraz urodzony w Gliwicach reprezentant Niemiec Lukas Podolski (11. bramka w sezonie, identyczny dorobek ma Nowakovic).pap, ps