Faworyzowani londyńczycy przegrywali już 0:2, ale między 70. i 78. minutą zdołali odrobić straty (Andriej Arszawin, Robin van Persie). Na więcej nie było ich jednak stać, co może okazać się kosztowną stratą w perspektywie walki o mistrzostwo.
Mający przed tą kolejką trzy punkty więcej Manchester United też długo męczył się u siebie z Boltonem, ale w 88. minucie Dymitar Berbatow wykorzystał poważny błąd bramkarza gości Jussi Jaaskelainena i zdobył swoją 20. bramkę w sezonie (Bułgar prowadzi w klasyfikacji strzelców). "Czerwone diabły" przez ostatni kwadrans grały w osłabieniu - czerwoną kartkę za brutalny faul zobaczył obrońca reprezentacji Irlandii Północnej Jonny Evans.
Najciekawszy mecz 30. kolejki odbędzie się w niedzielę - mistrz kraju Chelsea (obecnie czwarte miejsce) podejmie Manchester City (trzeci w tabeli). Pasjonująco zapowiada się walka o utrzymanie w Premier League. Między trzynastą drużyną (Blackburn) i dwudziestą (Wigan Athletic) są tylko trzy punkty różnicy. To efekt m.in. "przebudzenia" drużyn z dołu tabeli, zwłaszcza Wolverhampton i West Ham United. Oba zespoły w ostatnich trzech meczach zdobyły po siedem punktów.
zew, PAP