Rosyjskie kobiety dostaną tradycyjną różę lub goździk, a w zamian ich mężowie mogą liczyć na uroczystą, zakrapianą alkoholem kolację; Rosja obchodzi święto 8 marca.
Dzień Kobiet jest na obszarze od Petersburga po Władywostok nadal prawdziwym świętem. Zgodnie z zarządzeniem Leonida Breżniewa sprzed ponad trzydziestu lat jest to dzień ustawowo wolny od pracy. W rosyjskiej stolicy czuje się świąteczną atmosferę. Pusto jest w niemal zawsze zatłoczonym metrze, znacznie mniejszy ruch panuje również na szerokich moskiewskich ulicach.
Szczególnie pozytywnie wyróżniają się zazwyczaj szare i zniszczone przejścia podziemne oraz długie labirynty prowadzące na stacje moskiewskiego metra. Wszędzie roi się od straganów z różami, goździkami, chryzantemami i tulipanami.
Niewielki bar w pasażu handlowym przy Dworcu Białoruskim od kilku dni nie serwuje gruzińskich przysmaków. "Przychodźcie po 8 marca, wszystko będzie po staremu. To jest tymczasowe" - właścicielka lokalu wskazuje na wazony pełne kwiatów.
Lekko przywiędłe goździki wzbogaciły również ofertę handlową starszej kobiety, sprzedającej dotychczas kiszoną kapustę oraz ogórki tuż przy wejściu na stację metra "Krasnyje Worota".
Kwiaty są nieodłącznym elementem 8 marca - badania socjologiczne wykazują, że ok. 40 proc. rosyjskich mężczyzn obdarowuje nimi tego dnia swoje kobiety. Wśród młodych ludzi odsetek ten przekracza 50 proc.
Przykład idzie z góry; w przeddzień święta z reprezentacją kobiet spotkał się Władimir Putin. Wieczorne serwisy informacyjne pokazywały później uśmiechniętą milicjantkę i gospodynię domową z bukietami i zegarkami podarowanymi przez prezydenta.
W wielu rosyjskich domach Dzień Kobiet najmilej świętują jednak mężczyźni. Tradycyjnie 8 marca nie może się obyć bez przygotowanego przez panią domu uroczystego obiadu.
nat, pap
Szczególnie pozytywnie wyróżniają się zazwyczaj szare i zniszczone przejścia podziemne oraz długie labirynty prowadzące na stacje moskiewskiego metra. Wszędzie roi się od straganów z różami, goździkami, chryzantemami i tulipanami.
Niewielki bar w pasażu handlowym przy Dworcu Białoruskim od kilku dni nie serwuje gruzińskich przysmaków. "Przychodźcie po 8 marca, wszystko będzie po staremu. To jest tymczasowe" - właścicielka lokalu wskazuje na wazony pełne kwiatów.
Lekko przywiędłe goździki wzbogaciły również ofertę handlową starszej kobiety, sprzedającej dotychczas kiszoną kapustę oraz ogórki tuż przy wejściu na stację metra "Krasnyje Worota".
Kwiaty są nieodłącznym elementem 8 marca - badania socjologiczne wykazują, że ok. 40 proc. rosyjskich mężczyzn obdarowuje nimi tego dnia swoje kobiety. Wśród młodych ludzi odsetek ten przekracza 50 proc.
Przykład idzie z góry; w przeddzień święta z reprezentacją kobiet spotkał się Władimir Putin. Wieczorne serwisy informacyjne pokazywały później uśmiechniętą milicjantkę i gospodynię domową z bukietami i zegarkami podarowanymi przez prezydenta.
W wielu rosyjskich domach Dzień Kobiet najmilej świętują jednak mężczyźni. Tradycyjnie 8 marca nie może się obyć bez przygotowanego przez panią domu uroczystego obiadu.
nat, pap