Nie udało się uratować foki szarej znalezionej na plaży w Mielnie - poinformował Mikołaj Zybała ze Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego w Helu.
Mierzącego ok. 90 centymetrów samca foki znaleziono w niedzielę popołudniu. Trzytygodniowym zwierzęciem zaopiekował się wolontariusz Błękitnego Patrolu WWF. Ponieważ ssak zachowywał się nietypowo do Mielna wezwano wyposażonych w specjalistyczny samochód do przewozu morskich ssaków naukowców z foczego szpitalika z Helu.
Foka nie doczekała pomocy. Mikołaj Zybała powiedział, że na podstawie zewnętrznych oględzin foki nie udało się ustalić przyczyny jej śmierci. Do badań pobrano próbkę krwi ssaka. Martwe zwierzę mają też zbadać weterynarze - patolodzy.
Foka z Mielna była pokryta białym futrem lanugo, co może świadczyć, o tym, że zbyt wcześnie straciła kontakt z matką. W tym roku - jak w niedzielę informował rzecznik WWF Paweł Średziński - sezon narodzin fok szarych zaczął się później niż w ubiegłym i dlatego małe foki na polskich plażach pojawiły z pewnym opóźnieniem.
zew, PAP