Etiopczyk Haile Gebrselassie, wracający po przerwie spowodowanej kontuzją, wygrał w niedzielę bieg półmaratoński w Wiedniu. Z kolei na dystansie 42 km 195 m najlepszy w stolicy Austrii okazał się Kenijczyk John Kiprotich. Dziewiąty był Henryk Szost.
Problemy z kolanami zmusiły Gebrselassie - dwukrotnego mistrza olimpijskiego w biegu na 10 000 m - do wycofania się z trasy ubiegłorocznego maratonu w Nowym Jorku. W listopadzie Etiopczyk podjął decyzję o zakończeniu kariery. Po tygodniu rekordzista świata w maratonie (2:03.59) ogłosił jednak, że wraca.
Początek 2011 roku spędził na leczeniu bolących kolan. Z powodu kontuzji słynny lekkoatleta pauzował sześć tygodni, opuścił w lutym bieg maratoński w Tokio. W Wiedniu Gebrselassie, który w poniedziałek skończy 38 lat, przebiegł dystans 21,1 km w czasie godziny i 18 sekund. Na dwukrotnie dłuższej trasie najlepszy okazał się 22-letni Kiprotich. Kenijczyk uzyskał wynik 2:08.29, stając się najmłodszym zwycięzcą w 28-letniej historii wiedeńskiej imprezy.
Dobrze spisał się Henryk Szost. Polski maratończyk przebiegł trasę w czasie 2:12.45, co dało mu dziewiąte miejsce. W ubiegłym roku Szost zajął w Wiedniu czwartą lokatę. W gronie kobiet najlepsza okazała się Fate Tola. Etiopka uzyskała wynik 2:26.21.
zew, PAP