Jak nie zmarnować jedzenia w święta?

Jak nie zmarnować jedzenia w święta?

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Policzmy, ile osób będzie uczestniczyć w świątecznych posiłkach, ile dni spędzimy w domu, a ile odwiedzając bliskich; przygotujmy kilka potraw w mniejszych porcjach - Federacja Polskich Banków Żywności radzi, jak przygotować się do świąt, by nie zmarnować jedzenia.
Szacuje się, że Polacy wyrzucają średnio 18 proc. swoich miesięcznych zakupów. Wartość żywności wyrzuconej w ciągu miesiąca to  ok. 45 zł. Według danych Federacji Polskich Banków Żywności w sumie w  Polsce marnuje się ok. 4 mln ton żywności. Banki Żywności przypominają, że choć Święta Wielkanocne kojarzą się z  zastawionym stołem, nasze żołądki mają ograniczone możliwości, natomiast pojemniki na śmieci wydają się mieć nieskończoną pojemność.

Zachować umiar

- Przygotowując się do świąt często zapominamy, że tradycja Wielkiej Nocy, to nie tylko suto zastawiony stół. Jeżeli chcemy, aby nasze święta obfitowały w różnorodność, przygotujmy wielkanocne potrawy mniejszych ilościach. Dobrze również uwzględnić preferencje kulinarne rodziny czy  gości i przygotować tylko te potrawy, które zostaną zjedzone. Przy świątecznym stole warto zachować umiar, spróbować wszystkiego po  kawałeczku, wstawać od stołu, a przerwy między kolejnymi posiłkami przeznaczyć na rodzinny spacer – przekonuje Anna Kalarus, doradca żywieniowy.

Nie marnuj jedzenia

Planowanie rozsądnych zakupów należy rozpocząć od przeliczenia, ile osób będzie uczestniczyć w świątecznych posiłkach oraz ile dni spędzimy w  domu, a ile odwiedzając rodzinę czy znajomych. Jeżeli chcemy, aby nasze święta były urozmaicone, najlepiej przygotować kilka potraw w  mniejszych porcjach.

- Wyrzucając jedzenie marnujemy nie tylko pieniądze, ale tez energię, wodę i inne surowce naturalne potrzebne do jego przygotowania, generujemy odpady. W Wielkiej Brytanii wyrzuca się obecnie więcej żywności niż opakowań, to katastrofa dla środowiska. Nie chcemy do tego dopuścić w Polsce – mówi Maria Gosiewska z Federacji Polskich Banków Żywności, koordynatorka projektu „Nie marnuj jedzenia".

Mięso w sobotę

Przed świętami często kupujemy za dużo produktów spożywczych, zaczynamy gotować za wcześnie i źle przechowujemy żywność, przez co  potrawy nie zachowują świeżości. Specjaliści z Banków Żywności przypominają, że mięso można przetrzymywać w lodówce do trzech dni w temperaturze 0-3 stopnie. Często jednak nasze lodówki ustawione są na 5-6 stopni, do tego należy dodać wzrost temperatury przy otwieraniu drzwiczek. Zatem wskazane jest jak najkrótsze przechowywanie mięsa, najlepiej w plastikowych zamykanych pojemnikach. Nie stracą wtedy swoich aromatów albo nie przekażą ich dalej (podobnie jak bardzo aromatyczne ryby). Najlepiej je przygotować w  Wielką Sobotę.

Białą kiełbasę do żuru należałoby dodać jak najpóźniej z uwagi na jej nietrwałość. W poniedziałek lub niedzielę wystarczy podgrzać czysty żur i dodać do niego jajko i kiełbasę. Ryby i sosy należy przygotowywać na  bieżąco. Tylko świeże posiadają cenne walory. Sałatki warzywne, przyrządzone z ugotowanych warzyw mogą w naszych lodówkach dobrze zamknięte przetrzymać tydzień.

Nie mroź pasztetu

Jeśli chcemy zaserwować pasztety domowej roboty, możemy przygotować bazę mięsną już dwa tygodnie przed świąteczną niedzielą i zamrozić. Nie  poleca się mrożenia upieczonego już pasztetu, bowiem straci on swoje najcenniejsze walory – kruchość, soczystość i smak.

 

Ciasta drożdżowe należy wypiec jak najbliżej świąt. Szybko czerstwieją i nie powinno się ich - tak jak i innych rodzajów ciasta czy  pieczywa - przechowywać w lodówce. W lodówce można natomiast trzymać serniki. Z kolei mazurki, podobnie jak pierniki, można przechowywać w  zamknięciu w temperaturze pokojowej nawet przez dwa tygodnie. Jeśli mamy zamiar odświeżyć nasze wypieki (np. domowy chleb), najlepszym rozwiązaniem byłoby jego zamrożenie w zamkniętej folii, a  potem rozmrozić w piekarniku, zwilżając na zewnątrz ściereczką lub  pędzlem.

Jajka można ugotować już w Wielki Piątek. W lodówce wytrzymają cztery dni. Można je zjeść do dwóch dni po ugotowaniu i obraniu, również pisanki, które były farbowane w naturalnych barwnikach. Potrawy z jajek, jaja faszerowane lub z sosami należy przygotowywać jak najpóźniej.

zew, PAP