Warszawska policja zatrzymała 31-letnią pijaną kobietę, która podała 5-letniemu synowi tabletki antydepresyjne i przeciwbólowe. Grozi jej do 5 lat więzienia - poinformowała Komenda Stołeczna Policji.
- Do oficera dyżurnego komendy policji na warszawskiej Woli zgłosiła się kobieta. Prosiła o interwencję wobec matki, która pod wpływem alkoholu opiekowała się swoimi dziećmi - poinformowała Dorota Tietz z zespołu prasowego KSP. Z relacji kobiety wynikało, że matka prawdopodobnie podała chłopcu leki niewiadomego pochodzenia.
We wskazanym mieszkaniu policjanci zastali 31-letnia Annę T. i jej konkubenta 48-letniego Roberta F. Oboje pili alkohol. - Podczas przeszukania mieszkania funkcjonariusze zabezpieczyli silne tabletki przeciwbólowe, antydepresanty oraz trzy tabletki clonozepamu - powiedziała Tietz. Przedstawicielka zespołu prasowego KSP dodała, że chłopiec został przewieziony do szpitala, a jego 2,5 letnią siostrą zaopiekowała się ciocia. W momencie zatrzymania Anna T. miała w organizmie ponad 3 promile alkoholu, a Robert F. 2,8 promila. Matka usłyszała zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia dzieci, a jej konkubent zarzut posiadania środków psychotropowych.
PAP, arb