Zbadaj czy nie urodzisz zbyt wcześnie

Zbadaj czy nie urodzisz zbyt wcześnie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ponad 80 proc. przypadków przedwczesnych porodów można przewidzieć przy pomocy prostego badania krwi wykonanego w trzecim trymestrze ciąży - dowodzą amerykańskie prace. Ich wyniki zostaną opublikowane na łamach majowego wydania pisma "American Journal of Obstetrics & Gynecology". Za wcześniaka uważa się noworodka urodzonego przed 37 tygodniem ciąży, który waży od 0,5 do 2,5 kg. Jak szacuje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), co roku przedwcześnie rodzi się około 10 proc. dzieci.
Ponieważ wiele z narządów, zwłaszcza płuca, u wcześniaków nie są jeszcze w pełni dojrzałe, noworodki te nie są przygotowane do życia poza organizmem matki co naraża je na wiele niebezpiecznych powikłań. Wcześniactwo jest ponadto uważane za wiodącą przyczynę umieralności noworodków. Dotychczas nie było testu, który pozwoliłby przewidzieć jeszcze podczas ciąży ryzyko przedwczesnego porodu. W 2002 roku naukowcy z Brigham Young University oraz z University of Utah zaczęli poszukiwać molekularnych wskaźników, które by to umożliwiły.

Badaczom udało się wytypować trzy peptydy, których obecność razem z kilkoma białkami może świadczyć o wysokim ryzyku urodzenia wcześniaka. Aby je ocenić, wystarczy przeanalizować kroplę krwi pobraną od kobiety, która jest w 24 tygodniu ciąży. Wiedza na temat ryzyka przedwczesnego porodu jest wielką zaletą dla ciężarnej, bo może sobie zaplanować podróż lub inną aktywność, podkreślają badacze. Test pozwoli też przygotować odpowiednią strategię postępowania - na przykład, nieco opóźnić poród przy pomocy leków hormonalnych. - W przypadku wcześniaków, możliwość opóźnienia porodu o jeden lub dwa tygodnie może mieć wielki wpływ na przeżycie dzieci i ich zdrowie. Dlatego taki test może przynieść naprawdę ogromne korzyści - tłumaczy prowadzący badania dr Sean Esplin.

Test służący ocenie ryzyka przedwczesnego porodu został opatentowany przez autorów najnowszej pracy. Producent liczy, że znajdzie się on na rynku w pierwszej połowie 2012 r.

PAP, arb