Badaczom udało się wytypować trzy peptydy, których obecność razem z kilkoma białkami może świadczyć o wysokim ryzyku urodzenia wcześniaka. Aby je ocenić, wystarczy przeanalizować kroplę krwi pobraną od kobiety, która jest w 24 tygodniu ciąży. Wiedza na temat ryzyka przedwczesnego porodu jest wielką zaletą dla ciężarnej, bo może sobie zaplanować podróż lub inną aktywność, podkreślają badacze. Test pozwoli też przygotować odpowiednią strategię postępowania - na przykład, nieco opóźnić poród przy pomocy leków hormonalnych. - W przypadku wcześniaków, możliwość opóźnienia porodu o jeden lub dwa tygodnie może mieć wielki wpływ na przeżycie dzieci i ich zdrowie. Dlatego taki test może przynieść naprawdę ogromne korzyści - tłumaczy prowadzący badania dr Sean Esplin.
Test służący ocenie ryzyka przedwczesnego porodu został opatentowany przez autorów najnowszej pracy. Producent liczy, że znajdzie się on na rynku w pierwszej połowie 2012 r.
PAP, arb