Śledztwo dotyczyło formalnie "nieumyślnego spowodowania pożaru, który zagrażał mieniu w wielkich rozmiarach". Obiekt spłonął niemal doszczętnie, straty właściciele oszacowali na ponad 32 mln zł. Nikt nie doznał obrażeń, bo osoby przebywające w środku zdołały w porę obiekt opuścić.
Jak poinformował rzecznik prasowy prokuratury Adam Kozub, o umorzeniu śledztwa zdecydowała przede wszystkim opinia biegłych z zakresu pożarnictwa. Ci ocenili, że doszło do "rozszczelnienia przewodu dymowego" w karczmie stanowiącej część kompleksu, a ogień pojawił się na poziomie konstrukcji dachowej. Prokuratura uznała, że zdarzenie nie miało "znamion czynu zabronionego". Postanowienie o umorzeniu nie jest jeszcze prawomocne, a to oznacza, iż zainteresowani (np. poszkodowani właściciele obiektu) mogą złożyć zażalenie.
Dwór Soplicowo w Białowieży palił się również w kwietniu 2008 roku, straty zostały wówczas oszacowane na ponad 5 mln zł. Spalił się wtedy dach kryty trzcinową strzechą oraz pomieszczenia na najwyższej kondygnacji w jednym ze skrzydeł kompleksu. Po tym pożarze szkody zostały naprawione. Po pożarze sprzed roku obiektu nie odbudowano.
zew, PAP