Stek bzdur

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nagrodę Złotej Muszli za największą Bzdurę Roku 2001 otrzymał sejmik wojewódzki w Białymstoku za przystąpienie do konferencji peryferyjnych regionów nadmorskich.
"Decyzja samorządowców stanowi pionierskie połączenie unijnych aspiracji naszego kraju z odwieczną ideą Polski od morza do morza" - uzasadnili swą decyzję jurorzy konkursu.

Konferencja peryferyjnych regionów nadmorskich to organizacja portugalska. Zrzesza 144 ubogie regiony leżące nad brzegami Morza Bałtyckiego, Czarnego i Śródziemnego, m.in. z Rumunii, Litwy, Łotwy i Rosji.

Wprawdzie Białystok nie leży nad morzem (do Gdańska jest ok. 380 km), ale "na pewno jest peryferyjny", zapalił się do tej idei marszałek województwa podlaskiego podczas wizyty w Portugalii. Zdaniem samorządowców, którzy tę myśl podchwycili, przynależność do nadmorskiej organizacji miała stworzyć Podlasiu możliwość lobbingu.

Za bycie regionem nadmorskim Podlasie będzie wprawdzie musiało płacić rocznie ponad 17 tys. zł składki. Nieoficjalnie wiadomo, że będzie mogło też z tego tytułu czerpać i profity. Jest jedno "ale" - "wysokość dotacji uzależniona jest od długości linii brzegowej" - tłumaczył Paweł Jędras, redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" w Łodzi, członek kapituły konkursu.

Organizatorzy konkursu wyróżnili jeszcze Komendę Miejską Policji w Częstochowie, która umieszczając szyfrowy zamek w  drzwiach budynku, umieściła obok kartkę, na której w trosce o zapominalskich funkcjonariuszy podała także kombinację cyfr.

Wyróżniono także dyrekcję VII Gimnazjum w Rzeszowie za to, że "ponad tysiącowi uczniów płci obojga udostępniła tylko jedną toaletę ze względu na konieczność wyeliminowania palenia papierosów przez 12 uczniów, których przyłapano na paleniu".

Kolejne wyróżnienie otrzymał Andrzej Lepper za "niekonwencjonalne przyłączenie się do koalicji antyterrorystycznej i dociekliwość godną inspektora Clouseau w tropieniu wąglika w Klewkach pod Olsztynem".

Na wyróżnienie zasłużyło też Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Opolu, które surowo potępiło rolnika, trzymającego jałówki na mrozie, "choć okazało się, że jest to specjalna rasa kanadyjska odporna na zimno, a rolnik za hodowlę mrozoodpornych krów dostaje nagrody i dyplomy, także zagraniczne".

Konkurs na bzdurę roku organizowany jest przez łódzki dodatek "Gazety Wyborczej" i Radio Eska. Odbywa się od pięciu lat. Propozycje zgłaszają czytelnicy i słuchacze, a laureat nagrody otrzymuje prawdziwą muszlę klozetową pomalowaną na złoto. Do tej pory wybierano tylko łódzką bzdurę roku. W tym roku po raz pierwszy wybierano bzdurę ogólnopolską.

Oddzielnie kapituła konkursu przyznała tytuł Łódzkiej Bzdury Roku. Otrzymał ją szpital im. Madurowicza w Łodzi za "pierwszy i  jak dotychczas jedyny przypadek przyjęcia pacjenta na leczenie pod  warunkiem, że przyjdzie on z własnym łóżkiem".

em, pap