Działacze i piłkarze klubu są pewni siebie i mocno wierzą w przerwanie hegemonii Interu, który zdobywał mistrzostwo Włoch w ostatnich pięciu latach. "Tytuł jest nasz" - uważa właściciel Rossoneri Silvio Berlusconi.
Mimo dużej przewagi nad pozostałymi ekipami, gracze AC Milan uważają, że jest jeszcze za wcześnie na ogłaszanie ich mistrzami. - Graliśmy w tym sezonie bardzo skutecznie w ataku i obronie. Jesteśmy liderem od 10 listopada. Nie popełnimy jednak błędu i nie spoczniemy na laurach wierząc, że już wygraliśmy ligę. Nadal mamy wiele punktów do zdobycia - powiedział kolumbijski obrońca Milanu Mario Yepes, którego ekipę oprócz niedzielnego pojedynku z Bologną czekają jeszcze starcia z AS Romą, Cagliari oraz Udinese.
Drugi w tabeli Inter w 35. kolejce zmierzy się na wyjeździe z Ceseną. Podopieczni brazylijskiego szkoleniowca Leonardo przystąpią do sobotniego meczu osłabieni brakiem kontuzjowanych kolumbijskiego obrońcy Ivana Cordoby i serbskiego pomocnika Dejana Stankovica oraz zawieszonego za czerwoną kartkę brazylijskiego bramkarza Julio Cesara, którą otrzymał w ostatnim spotkaniu ligowym z Lazio Rzym (2:1).
W następnych kolejkach Nerazzurri zmierzą się z Fiorentiną, której barwy reprezentuje Artur Boruc, Napoli oraz Catanią mającą w składzie Błażeja Augustyna.
Trudne zadanie czeka w rozgrywkach Serie A trzecią w tabeli ekipę z Neapolu. Oprócz sobotniego spotkania przed własna publicznością z Genuą oraz z obecnym wiceliderem Interem, przed zakończeniem sezonu pozostały jej także do rozegrania pojedynki z Lecce oraz Juventusem.
Zajmująca dziewiąte miejsce w tabeli Fiorentina Artura Boruca w 35. kolejce zmierzy się w niedzielę u siebie z Udinese.pap, ps