Drużyna Chicago Bulls po raz pierwszy od 1998 roku, czyli czasów kiedy jej barw bronił Michael Jordan, awansowała do finału Konferencji Wschodniej ligi NBA. W czwartek koszykarze "Byków" odnieśli czwarte zwycięstwo nad Atlanta Hawks, tym razem wygrali 93:73.
Do wyjazdowego zwycięstwa, Bulls poprowadził duet Derrick Rose - Carlos Boozer. MVP sezonu zasadniczego zdobył 19 punktów i miał 12 asyst. Boozer natomiast zapisał na swoim koncie 23 pkt i 10 zbiórek.
W czwartek goście już w pierwszej kwarcie osiągnęli dwunastopunktową przewagę. Później kontrolowali przebieg gry, a ich prowadzenie nawet przez moment nie było zagrożone. Ekipa z Chicago całą rywalizację wygrała 4-2. - Ten awans to dla nas wielki sukces. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, ale mierzymy dalej niż finał konferencji - podkreślił Rose.
Teraz rywalami Bulls będą koszykarze Miami Heat, którzy już wcześniej uporali się z Boston Celtics. By zagrać w wielkim finale również trzeba wygrać cztery spotkania. Pierwsze w niedzielę, w Chicago.
zew, PAP