Ustalono, że "kolporterzy" puszczali w obieg falsyfikaty na terenie całego kraju - głównie na targowiskach w mniejszych miejscowościach, gdzie płacili nimi za drobne zakupy. Rzeczniczka łódzkiej policji podinsp. Joanna Kącka poinformowała, że dotąd w śledztwie zarzuty przedstawiono już 17 osobom; sześć z nich przebywa w areszcie.
Na ślad fałszerzy policjanci wpadli rozpracowując sprawę handlu narkotykami. Pod koniec 2010 roku w zasadzkę wpadło dwóch fałszerzy w wieku 53 i 56 lat oraz 36-latek, który kupował od nich sfałszowane banknoty o nominale 50 zł. Za każdy z nich płacił 14 zł. Zabezpieczono wtedy 87 fałszywych banknotów oraz sprzęt służący do podrabiania pieniędzy m.in. komputery, płyty CD, DVD, dyskietki, a także gilotynę do cięcia papieru. Śledczy nie wykluczają, że na rynek mogły trafić setki, a nawet tysiące sfałszowanych przez ten duet pieniędzy. W trakcie śledztwa kolejnym osobom przedstawiono zarzuty wpuszczania w obieg podrobionych pieniędzy. Fałszerzom grozi kara nawet 25 lat więzienia. Pozostałym podejrzanym do 10 lat pozbawienia wolności.
PAP, arb