- Wszyscy zadają mi pytanie: jak to jest być pierwszym czarnym w reprezentacji? Albo czy spotkałem się już z aktami rasistowskimi? Według mnie, to nie jest temat. Odpowiadam, że zawsze ktoś musi być tym pierwszym. Tak się złożyło, że ja nim jestem - oznajmił. Piłkarz przyznał jednak, że spotykał się wielokrotnie z uwagami czy okrzykami rasistowskimi, szczególnie podczas meczów w małych miejscowościach. - W dużych miastach jest pod tym względem znacznie lepiej - zaznaczył.
Gebre Selassie tylko raz odwiedził ojczyznę swego ojca. - Miałem wtedy cztery lata, ale nic nie pamiętam, z wyjątkiem podróży samolotem. Chciałbym kiedyś tam pojechać, poznać rodzinę ojca - przyznał. Zapytany, czy łączą go koligacje rodzinne ze słynnym biegaczem Haile Gebreselassie, zaprzeczył. - To jest nazwisko bardzo popularne w Etiopii, jak Novak w Czechach - wyjaśnił piłkarz, który może grać na pozycji obrońcy lub rozgrywającego.
Theo nie będzie pierwszym reprezentantem Czech w rodzinie. Jego siostra Anna zadebiutowała w kwietniu w drużynie narodowej piłkarek ręcznych.PAP, arb