Koszykarze Panathinaikosu Ateny pokonali w czwartym meczu finału po dogrywce Olympiakos Pireus 101:94 i zdobyli po raz dziewiąty z rzędu mistrzostwo Grecji. W rywalizacji play off zwyciężyli 3-1. Nie obyło się, już tradycyjnie, bez zamieszek na trybunach.
Fani Panathinaikosu, który sięgnął po 13. mistrzostwo w ostatnich 14 latach, w trakcie dogrywki rzucali na parkiet drobne przedmioty. Na trzy i pół sekundy przed końcem kilku wyrostków wpadło na parkiet, co zmusiło arbitrów do przerwania meczu. Pięć minut zajęło koszykarzom "Koniczynek" i trenerowi Zelimirowi Obradovicovi przekonywanie krewkich kibiców do powrotu na trybuny.
Po końcowym gwizdku także nie obyło się bez niepokojów; środkowego Olympiakosu Ioannisa Bouroussisa przed atakami chuliganów musieli chronić... zawodnicy Panathinaikosu.
Od lat pojedynki tych drużyn, nie tylko koszykarskie, ale także piłkarskie, nazywane są świętą wojną, która niejednokrotnie przeradza się w zamieszki. Panathinaikos wywalczył w tym roku także mistrzostwo Euroligi.pap, ps