W Czechach kwitnie nielegalny "eksport" psów, przynoszący krociowe zyski handlarzom, pisze dziennik "Hospodarzske noviny".
"Problem polega na tym, że popyt za granicą rośnie, a przelicznik jest korzystny" - powiedział dziennikowi przedstawiciel urzędu ochrony zwierząt.
Zdaniem "Hospodarzskich novin", winni są tu celnicy, którzy niezbyt skrupulatnie kontrolują ten proceder.
Hodowca zarejestrowany w związku kynologicznym ma według obowiązujących przepisów prawo sprzedać za granicę ze swojej hodowli dowolną liczbę psów, natomiast z cudzego miotu tylko jednego rocznie. Wielu handlarzy obchodzi jednak przepisy, zdobywają psy z ogłoszenia i fałszując ich dokumenty.
em, pap
Zdaniem "Hospodarzskich novin", winni są tu celnicy, którzy niezbyt skrupulatnie kontrolują ten proceder.
Hodowca zarejestrowany w związku kynologicznym ma według obowiązujących przepisów prawo sprzedać za granicę ze swojej hodowli dowolną liczbę psów, natomiast z cudzego miotu tylko jednego rocznie. Wielu handlarzy obchodzi jednak przepisy, zdobywają psy z ogłoszenia i fałszując ich dokumenty.
em, pap