Zawodnik Cracovii ma za sobą bardzo udaną rundę wiosenną. Jego gra nie uszła uwadze selekcjonera Franciszka Smudy, który powołał Klicha na towarzyskie mecze z Argentyną (2:1) i Francją (0:1). W pierwszym z nich, rozegranym 5 czerwca, młody piłkarz zadebiutował w kadrze. Był to symboliczny występ, bowiem w ostatniej minucie zmienił Roberta Lewandowskiego.
- Pierwszy sygnał ze strony Niemców otrzymałem po zakończeniu sezonu ligowego. Później pojechałem na zgrupowanie drużyny narodowej, a sprawa transferu się rozwijała. Bardzo chcę się sprawdzić, zobaczyć, czy się nadaję na piłkarza w bardzo mocnym towarzystwie. A później, jeśli się wszystko powiedzie, marzę o grze w ulubionej lidze hiszpańskiej. Takie są moje marzenia. A póki co, już myślę o treningach w ekipie Wilków. Niektórzy straszą mnie szkoleniowcem Feliksem Magathem, że jest katem, ale ja się tym nie przejmuję - dodał Klich (na poziomie ekstraklasy grał też jego ojciec, Wojciech).
W niedalekiej przeszłości na stadionie w Wolfsburgu występowali inni polscy piłkarze, m.in. nieżyjący już Krzysztof Nowak, Waldemar Kryger, Andrzej Juskowiak i Jacek Krzynówek. W ostatnich rozgrywkach Bundesligi ekipa VfL zajęła 15. miejsce.
zew, PAP