Napastnik Zenita Sankt Petersburg Danko Lazovic został zaatakowany paralizatorem przez policjanta tuż po zakończeniu wyjazdowego meczu z Wołgą Niżny Nowogród - poinformował klub z miasta nad Newą. Policja temu zaprzecza.
Po końcowym gwizdku Lazovic, ciesząc się ze zwycięstwa 2:0, podbiegł do kibiców Zenita, aby rzucić im koszulkę. - W tym momencie policjant zaatakował mnie z tyłu, paralizatorem w plecy. To szaleństwo, że coś takiego dzieje się podczas zawodów sportowych. Ale tutaj, w Rosji, wszystko jest możliwe - powiedział Lazovic, którego słowa zamieszczono na stronie internetowej Zenita.
Jak poinformował klub, przedstawioną przez serbskiego piłkarza wersję wydarzeń potwierdziła obdukcja lekarska, która wykazała oparzenie pierwszego stopnia wywołane paralizatorem. Zenit zamierza złożyć skargę przeciwko tamtejszej policji.
Z kolei policja odrzuciła zarzuty, oskarżając kibiców z Sankt Petersburga o prowokacyjne zachowanie, a piłkarzy gości - o to, że wbrew zakazom zbliżyli się do trybuny ze swoimi sympatykami. W wydanym komunikacie przyznała, że jeden z funkcjonariuszy trzymał paralizator, ale nie użył go.
Zenit, broniący tytułu mistrza Rosji, zajmuje drugie miejsce w tabeli, ze stratą dwóch punktów do CSKA Moskwa. Lazovic jest najlepszym strzelcem rozgrywek. Do tej pory zdobył dziewięć bramek.
zew, PAP