Nowy flagowy statek organizacji Greenpeace - żaglowiec Rainbow Warrior III został w poniedziałek zwodowany w stoczni Fassmer koło Bremy. Udział w tym projekcie ma również gdańska stocznia Maritim, która wykonała kadłub. Głównymi wykonawcami są jednak Niemcy.
Zanim Tęczowy Wojownik wyruszy w dziewiczy rejs, upłynie jeszcze kilka miesięcy. Chrzest statku zaplanowano na 14 października. Budowa żaglowca, długości 58 metrów, ma kosztować ok. 23 milionów euro. 1300 metrów kwadratowych żagli zapewni statkowi przyjazny dla środowiska napęd na morzach i oceanach. W razie flauty można będzie skorzystać z silnika dieslowskiego, wyposażonego oczywiście w instalację oczyszczania spalin.
Wykonany w Gdańsku kadłub trafił do stoczni Fassmer w listopadzie ubiegłego roku. Od tego czasu 120-osobowy zespół pracuje nad wyposażeniem wnętrza. Gotowe jest już 17 kajut, mesa, kambuz i szpital. Statkowi brakuje jeszcze dwóch masztów ponad 50-metrowej wysokości; z ich montażem musiano się wstrzymać do czasu zwodowania jednostki.
Portem macierzystym trzeciego już Tęczowego Wojownika będzie tradycyjnie Amsterdam. W swej 40-letniej historii Greenpeace po raz pierwszy zamówił nowy statek - poprzednie kupowano z drugiej ręki i adaptowano do własnych potrzeb.
10 lipca 1985 roku agenci francuscy zatopili pierwszego Tęczowego Wojownika w Auckland, w Nowej Zelandii. Zginął wtedy fotograf, który znajdował się na pokładzie. Za osiem milionów odszkodowania Greenpeace kupił cztery lata później angielski kuter. Rainbow Warrior II liczy już sobie prawie 60 lat i zostanie wysłany na emeryturę, gdy jego następca będzie gotów do wyjścia w morze.pap, ps