Szwedzi mają problem ze stadionem narodowym

Szwedzi mają problem ze stadionem narodowym

Dodano:   /  Zmieniono: 
Budowa szwedzkiego stadionu narodowego w Sztokholmie jest ostro krytykowana - dotychczas opóźniła się prawie o rok, w toku prac odkryto aferę korupcyjna, a cena za całość staje się coraz wyższa.
Stadion narodowy Nya Rasunda o pojemności 50 tysięcy widzów miał być ukończony na przełomie 2011 i 2012 roku, okazuje się jednak, że  najwcześniej jego otwarcie nastąpi pod koniec przyszłego roku. Cena obliczona początkowo na 1,9 miliarda koron (210 mln euro), oceniana już na początku jako bardzo wysoka, jest obecnie o 900 milionów wyższa, a jesienią odkryto aferę korupcyjna po wycieku wielu milionów koron z  budżetu budowy. W czerwcu szwedzka prokuratura przedstawiła zarzuty sześciu osobom na dyrektorskich stanowiskach. - Ten stadion staje się bardzo drogi, a jego cena zbliża się już do podwójnej ceny początkowej, a przecież pozostał jeszcze ponad rok do  otwarcia. To jest nasza wielka miliardowa budowa - pisze o sprawie dziennik "Aftonbladet".

Szwedzki bank, który kupił nazwę stadionu na 16 lat płacąc 1,2 miliona euro za każdy rok, zastanawia się teraz poważnie nad zmianą nazwy ze "Swedbank Arena" na "Friends Arena" z  powodu afery korupcyjnej, która stawia bank w niekorzystnym świetle. Friends jest nazwą organizacji sponsorowanej przez Swedbank zajmującej się zwalczaniem mobbingu wśród młodzieży.

PAP, arb