W trakcie finału Ligi Światowej siatkarzy w Gdańsku między Rosją i Brazylią trener reprezentacji Polski Andrea Anastasi pojawił się na trybunach wśród kibiców. Najpierw ukłonił się, a potem w geście podziękowania zaczął klaskać.
Ponad 10 tysięcy ludzi zebranych na trybunach wstało, zaczęło skandować jego nazwisko i razem z nim klaskać. W ciągu zaledwie kilku sekund zebrała się wokół niego duża grupa kibiców z długopisami w rękach, prosząc o autograf.
Polacy po raz pierwszy w historii znaleźli się w czołowej trójce Ligi Światowej. W meczu o brązowy medal pokonali Argentyńczyków 3:0.
pap, ps