Do siedziby spółki przesłano ponad 130 prac o bardzo zróżnicowany charakterze. Najwyżej oceniono tekst Mariusza Dolaty z podpoznańskiego Wysogotowa. "Nazywam się Miejski, Stadion Miejski. Mieszkam w Poznaniu przy ulicy Bułgarskiej. Urodziłem się w sierpniu 1980, jestem więc w sile wieku, w dodatku niedawno przeszedłem gruntowny lifting i wyglądam jak nowo narodzony. Pracuję w branży sportowo-rozrywkowej i mam na tym polu spore sukcesy" - to fragment zwycięskiej pracy. - To hasło ma naprawdę potencjał. Zwycięska praca urzekła nas pomysłem, a przy tym tekst świetnie podkreśla atuty Stadionu Miejskiego w Poznaniu: wielofunkcyjnej areny gwarantującej emocje najwyższej jakości - mówiła rzecznik spółki Joanna Janowicz Strzyżewska.
Laureat konkursu wraz z sympatią nie ukrywali, że ta kolacja jest dla nich niezwykłym wydarzeniem. - To na pewno będzie taka jedyna kolacja w naszym życiu. Na stadionie można zjeść kolację wiele razy, ale na pewno nie na samym środku boiska. Mieliśmy też do wyboru lożę VIP, ale to nie to samo - przyznali. Do stolika podeszli drogą usłaną płatkami kwiatów przy dźwiękach ulubionej muzyki i w blasku jupiterów. Kolacja miała bardzo intymny nastrój, bo na trybunach... zabrakło kibiców.
zew, PAP