Diego Maradona zasugerował, że jego następca na stanowisku selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Argentyny Sergio Batista powinien się ukryć w Urugwaju po klęsce "Albicelestes" w turnieju Copa America.
- Gdybym ja w całym turnieju wygrał tylko z Kostaryką, sam podałbym się do dymisji - powiedział słynny piłkarz w pierwszej publicznej wypowiedzi po wyeliminowaniu drużyny gospodarzy. Argentyńczycy, którzy na swoim terenie mieli sięgnąć po pierwszy od 1993 roku tytuł mistrzów Ameryki Południowej, zremisowali dwa mecze, wygrali z Kostaryką, a w sobotę w ćwierćfinale przegrali po rzutach karnych z Urugwajem.
- Batista powinien przejść przez granicę do Urugwaju. Tam nikt go nie rozpozna - dworował sobie Maradona. Przyznał jednak, że nie może wiele powiedzieć o grze zespołu, ponieważ nie oglądał meczów. - Gdy widzę piłkarzy wybiegających na boisko, to czuję jakby nóż wbijał się we mnie - dodał.
Maradona został zwolniony przez prezesa federacji Julio Grondonę po nieudanym mundialu w RPA, w którym Argentyńczycy przegrali w ćwierćfinale z Niemcami 0:4. Obecnie jest szkoleniowcem klubu Al-Wasl z Dubaju. Jego losu nie podzielił Batista, który będzie prowadzić drużynę "Albicelestes" w eliminacjach MŚ-2014.
zew, PAP