Na Kładce Bernatka w Krakowie spotkali się miłośnicy książek. Najmłodszym czytali dorośli. Happening wpisuje się w starania Krakowa o przyznawany przez UNESCO tytuł Miasta Literatury.
- Czytanie zamiera. Sama jestem nauczycielem i wiem, że niewielu uczniów czyta. W natłoku multimediów, rozrywek komputerowych i telewizyjnych czytanie jest zajęciem niszowym. My chcemy, żeby papierowa książka wciąż kojarzyła się i dorosłym i dzieciom z przyjemnością i żeby jednoczyła różne grupy wiekowe - mówiła Joanna Peplińska z Fundacji Sztuki Nowej "Znaczy się".
Od rana w Cafe Culca trwały zabawy z dziećmi, wymiana książek w ramach Radosnego Przekaźnika Książkowego, konkursy i zajęcia plastyczne. Na drugim brzegu Wisły można było oddać się lekturze siedząc w wygodnych sofach z logo Strefy Wolnego Czytania. Happening wpisuje się w starania Krakowa o przyznawany przez UNESCO tytuł Miasta Literatury. Władze miasta wspierają festiwale literackie i zgłosiły akces do Międzynarodowej Sieci Miast Pisarzy Uchodźców - ICORN. W kilku składach tramwajowych pojawiły się miejsca oznakowane jako "miejsce dla czytelnika".
W 2010 r. w Krakowie zainicjowano projekt "Strefa Wolnego Czytania" prowadzony przez fundację "Znaczy się". Chodziło o odnalezienie miejsc przyjaznych książce i czytaniu. Blisko 50 takich miejsc otrzymało specjalne certyfikaty.PAP, arb