Strażacy nadal wypompowują wodę z rozlewisk, a tam gdzie to możliwe – z piwnic budynków, używają do tego 62 pomp. Rzecznik sandomierskich strażaków Bogusław Karbowniczek powiedział, że pracy sprzyja pogoda – deszcz nie pada, ale wysoki poziom wód gruntowych powoduje, że często wypływa z podsiąków w miejscach, w których wcześniej ją wypompowano. Najwięcej pracy jest w niżej położonych terenach prawobrzeżnego Sandomierza, na osiedlach Vitrum i Koćmierzów.
Mieszkańcy Sandomierza nie otrzymali ostrzeżenia o zbliżających się intensywnych opadach deszczu z miejskiego, sms-owego systemu ostrzegania przez zagrożeniami. Wiceburmistrz Marek Bronkowski powiedział, że stało się tak dlatego, że do magistratu nie dotarł komunikat meteorologiczny z Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Świętokrzyskiego, jaki miasto otrzymuje zwykle za pośrednictwem starostwa.
Centrum otrzymuje komunikaty z IMiGW z Krakowa, ostatnie dotyczyło możliwości wystąpienia burz na terenie woj. świętokrzyskiego od poniedziałkowego popołudnia do wtorkowego wieczora. Rzecznik wojewody świętokrzyskiego Agata Wojda poinformowała PAP, że w poniedziałek komunikaty zostały wysłane do poszczególnych powiatów.
Podczas trzygodzinnej ulewy, która przeszła nad Sandomierzem i okolicami we wtorek wieczorem spadło tyle deszczu, ile zwykle odnotowuje się przez dwa miesiące. Rowy melioracyjne i kanalizacja deszczowa nie były w stanie przyjąć na raz takiej ilości wody.
zew, PAP