Borussia o dyskwalifikacji Piszczka: to przesada

Borussia o dyskwalifikacji Piszczka: to przesada

Dodano:   /  Zmieniono: 
Borussia Dortmund, klub zdyskwalifikowanego na pół roku przez Wydział Dyscypliny PZPN Łukasza Piszczka, nie zgadza się z karą wymierzoną na jej zawodnika. - To przesada, nie będziemy wyciągać żadnych konsekwencji - oznajmili przedstawiciele mistrza Niemiec.
- Już przy pierwszym wyroku podkreślaliśmy, że taka kara jest zbyt duża. Podtrzymujemy to zdanie. Zapewniamy, że Łukasz ma pełne wsparcie ze strony klubu - poinformował rzecznik prasowy mistrza Niemiec Josef Schneck.

Sprawa dotyczy ustawienia meczu Cracovii z Zagłębiem Lubin (0:0) w 2006 roku. Według ustaleń wrocławskiej prokuratury na pomysł sprzedania meczu piłkarzom Zagłębia wpadli ówcześni gracze Cracovii. Zawodnicy z Lubina (w tym klubie grał wówczas Piszczek) mieli złożyć się po ponad 10 tys. zł. Łącznie przekazali 100 tys. zł łapówki. Remisowy wynik dał dolnośląskiej drużynie awans do rozgrywek UEFA.

Niemiecki klub podkreśla, że wydarzenie z przeszłości nie ma to żadnego znaczenia dla  gry Piszczka w Borussii. W zeszłym tygodniu zespół z Dortmundu przedłużył kontrakt z Polakiem do 2016 roku. - To pokazuje, jak wielkim zaufaniem go darzymy. Cenimy go jako wspaniałego i uczciwego człowieka, a do tego znakomitego piłkarza -  podkreślił Schneck. Sam Piszczek w rozmowie z dziennikarzem gazety "Bild" przyznał, że o  wyroku słyszał, ale jeszcze nie dostał niczego w formie pisemnej.

PAP, arb