Piłkarze Wisły od piątku w Warszawie przygotowują się do meczu ekstraklasy z Polonią, której chcą się zrewanżować za popsutą fetę mistrzowską w maju w Krakowie. W drodze do stolicy nasłuchiwali jednak głównie informacji z losowania Ligi Mistrzów.
Mistrz Polski trafił na Apoel Nikozja i to raczej nie popsuło humorów piłkarzy i sztabu szkoleniowego. Teraz skupiają się przygotowaniach do spotkania z "Czarnymi Koszulami", z którymi przegrał wiosną 0:2. - Nie zapomnieliśmy o tej porażce w ostatnim meczu ubiegłego sezonu. Jednak wtedy my graliśmy na 60 procent swoich możliwości, a nasi rywale na ponad 100. Nie zmienia to faktu, że w sobotę czeka nas jeszcze trudniejszy mecz niż ten z Widzewem (1:1) przed tygodniem - powiedział trener Wisły Kraków Robert Maaskant.
Do Warszawy nie pojechali z zespołem m.in. Rafał Boguski i Marko Jovanovic. Ten drugi do końca miesiąca nie może grać w polskiej lidze z powodu zawieszenia przez serbską federację piłkarską. - Celem Polonii w tym sezonie jest zdobycie mistrzostwa, więc na pewno przystąpi do pojedynku z nami w pełni skoncentrowana. Co prawda warszawski zespół sprzedał przed sezonem kilku niezłych piłkarzy, ale w ich miejsce pozyskał też dobrych zawodników - dodał Holender.
Maaskant nie zdradził, kto wybiegnie w pierwszej jedenastce w stolicy. - W sobotę zagrają ci, którzy będą w najlepszej dyspozycji - powiedział. Mecz Polonia - Wisła rozpocznie się w sobotę o godz. 18.
pap, ps