Najrówniejszą była kolejna odsłona spotkanie, w której do drugiej przerwy technicznej żadnej z drużyn nie udało się zdobyć zdecydowanej przewagi. Końcówkę Polki zagrały jednak bardzo dobrze i zwyciężyły 25:17. Set trzeci był już tylko formalnością i biało-czerwone wygrały w nim 25:22, choć jeszcze w końcówce Argentynki próbowały nawiązać walkę.
Po meczu powiedzieli:
Kapitan Argentyny Emilce Sosa: Graliśmy dzisiaj przeciwko na prawdę mocnej ekipie. Dla obu zespołów był to trudny mecz. Wiemy, że stać nas na więcej i postaramy się pokazać to w kolejnych spotkaniach.
Kapitan Polski Milena Radecka: Jesteśmy bardzo szczęśliwe że udało nam się wygrać ten pierwszy mecz przed własną publicznością. Był to mecz trudny i wyraźnie było widać w naszej ekipie nerwowość. Na pewno potrafimy grać lepiej i z pewnością pokażemy to w kolejnych meczach, ale jak na początek wynik jest świetny.
Trener Argentyny Horacio Bastit: Było to dla na dziwne doświadczenie. Gra przed tak energetyczną publicznością musi być lekko stresująca, a dodatkowo dla nas był to przecież pierwszy start w World Grand Prix. Mam nadzieję, że kolejny mecz wyjdzie nam już znacznie lepiej, ale mimo to jestem zadowolony ze spotkania.
Trener Polski Alojzy Świderek: Zgadzam się ze słowami kapitan Argentyny, że dla obu zespołów był to bardzo ważny mecz. Dla naszych rywali pierwszy w World Grand Prix, dla nas z tak młodym składem, gdzie dla większości siatkarek był to pierwszy występ przed taką publicznością i w takim turnieju. Z wyniku jestem bardzo zadowolony, z gry trochę mniej, z różnych powodów.
- Nerwowość na początku spotkania faktycznie była duża, ale później się to wyklarowało i jakoś poszło. Miałem trochę pretensji do dziewczyn, że kiedy prowadziliśmy z dużą przewagą w zespole następowało samouspokojenie, nie było pójścia za ciosem.pap, ps