O zaniechanie aktów przemocy zaapelował także menedżer Evertonu David Moyes, którego drużyna przygotowuje się do spotkania z Tottenhamem, zespołem mającym siedzibę w dzielnicy Londynu, gdzie w ubiegłym tygodniu zaczęły się rozruchy. - Spokój jest potrzebny tysiącom naszych kibiców, którzy chcą w nadchodzący, jak zawsze długo oczekiwany, weekend uczestniczyć w corocznym święcie - inauguracji ligi - podkreślił Moyes. Ostateczna decyzja dotycząca rozpoczęcia pierwszej kolejki Premier League zapadnie w czwartek.
W związku z czterodniowymi rozruchami w Londynie i środkowej Anglii policja aresztowała jak dotąd ponad tysiąc osób, z czego ok. 750 w Londynie. Ponad 160 spośród nich stanęło już przed sądem. Ponad 100 osób aresztowano w Manchesterze, ponad 80 w Nottingham, gdzie usiłowano podpalić posterunek policji, a ponad 160 w Birmingham.
Z tego powodu odwołano m.in. towarzyski mecz piłkarski Anglia - Holandia, który w środę wieczorem miał się odbyć w Londynie.pap, ps