Pomocnik Borussii Dortmund przyznał, że Gruzini swoją grą nieco zaskoczyli "biało-czerwonych". - Spodziewaliśmy się, że przyjadą się bronić i atakować z kontry, co w kilku przypadkach nawet im się udawało. Momentami grali jednak ofensywnie. Wygraliśmy jednak 1:0 i należy się z tego cieszyć, tym bardziej, że mieliśmy momenty, w których wszystko mogło się podobać - dodał. Błaszczykowski zaznaczył także, że w grze reprezentacji wciąż są mankamenty, które trzeba wyeliminować. Zaliczył do nich m.in. zdarzające się długie przestoje na boisku. - Gramy dobrze, tak jak np. przez pierwsze 15 minut meczu z Gruzją, a potem oddajemy inicjatywę. W piłce tak czasem jest, ale myślę, że z kilku ataków pozycyjnych i wymiany krótkich podań należy być zadowolonym - tłumaczył.
To właśnie po szybkiej wymianie podań między Błaszczykowskim i jego klubowym kolegą Robertem Lewandowskim, kapitan zespołu zdobył swoją piątą bramkę w kadrze. - W lidze takiej bramki nie udało nam się jeszcze zdobyć, ale bardzo fajnie, że wyszło w meczu reprezentacji - mówił. Pytany o występ Grzegorza Wojtkowiaka, który w meczu z Gruzją zastąpił na prawej obronie zawieszone za czyny korupcyjne innego piłkarza Borussii Łukasza Piszczka, Błaszczykowski przyznał, że z obydwoma piłkarzami gra mu się dobrze. - Z Łukaszem gram na co dzień, więc rozumiemy się pewnie lepiej, ale z Wojtkiem też dobrze się grało i świadczy o tym wynik spotkania - podkreślił.
W kolejnych meczach towarzyskich reprezentacja Polski zmierzy się we wrześniu w Warszawie z Meksykiem i w Gdańsku z Niemcami.pap, ps