Fundusze zostaną przeznaczone na prace remontowe polegające na przywróceniu stanu pierwotnego - sprzed pożaru - dachu wraz z dzwonnicą, wzmocnieniu ścian szczytowych oraz odbudowanie gzymsów w kościele pod wezwaniem Stygmatów św. Franciszka z Asyżu. Minister Zdrojewski podkreślił, że nie bez powodu właśnie na te elementy pójdą pieniądze budżetowe. - Przyjęliśmy taką strategię przy ratowaniu zabytków, że najpierw zaczynamy od dachów, a potem fundamenty, blacharka, dekarka czyli elementy, które powstrzymują ewentualną deprecjację - wyjaśnił Zdrojewski.
Minister podkreślił, że obecnie ośrodki kościelne są coraz lepiej chronione przed pożarami czy złodziejami. - W ciągu ostatnich trzech lat ponad 200 świątyń zostało zabezpieczonych w systemy alarmowe zarówno przeciwpożarowe, jak i przeciwwłamaniowe - dodał minister kultury. Środki na zabezpieczenia pochodzą w większości z budżetu państwa, z minimalnym wkładem własnym, najczęściej do 20 procent. - Za każdym razem musi być jednak dowód na to, że parafianom, gospodarzom obiektów zależy na nim - zaznaczył.
Rzecznik rządu Paweł Graś, który także przybył na uroczystość, wyraził nadzieję, że prywatni inwestorzy zachęceni gestem rządu także przyłożą rękę do odbudowania klasztoru. - Małopolska przecież słynie z tego, że tutaj ludzie w trudnych momentach sobie pomagają. Jestem przekonany, że tak będzie i tym razem - powiedział rzecznik rządu.
6 marca spłonął prawie cały dach klasztoru i kościoła oraz jedna z wież. Nikt nie ucierpiał, ale straty szacowane są na wiele milionów złotych. Klasztor w Alwerni powstał w 1616 r. z inicjatywy Krzysztofa Korycińskiego, właściciela pobliskich dóbr. Pierwowzór obiektu znajduje się we Włoszech, w Toskanii - to góra La Verna, na której św. Franciszek spędzał czas na modlitwie i poście, i gdzie w 1224 r. otrzymał stygmaty. Alwernia znana jest jako miejsce kultu obrazu Pana Jezusa Miłosiernego "Ecce Homo", czczonego tu jako ikona Miłosierdzia Bożego. Do Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Alwerni przybywają liczne pielgrzymki z okolicy, zwłaszcza z Górnego Śląska.PAP, arb