Węgiel pod miastem wydobywa kopalnia Bobrek-Centrum, która należy do Kompanii Węglowej. Kilka dni temu nadzór górniczy przeprowadził kontrolę i poinformował, że uszkodzenia domów w Bytomiu-Karbiu nie wynikają z nieprawidłowości przy bieżącej eksploatacji węgla. Wicepremier Waldemar Pawlak, który 13 sierpnia spotkał się z mieszkańcami Karbia powiedział, że sytuacja w tym rejonie ma związek z ponad stuletnią eksploatacją węgla. Zlecona została kolejna ekspertyza, tym razem oceną sytuacji na powierzchni zajmie się Główny Instytut Górnictwa. - Niezależnie od opinii my musimy prowadzić dalsze czynności związane z wykwaterowaniem rodzin z ulic Pocztowej, Technicznej i Falistej. Do minionego poniedziałku wykwaterowaliśmy ponad stu mieszkańców z 48 mieszkań. W tym tygodniu swoje mieszkania opuści kolejnych 61 osób z 3 budynków przy ulicy Technicznej. Pod jeden z budynków podstawiliśmy już autobus - poinformował Maciejczyk.
Samorząd poinformował, że rodziny z mieszkań wytypowanych do wykwaterowania w najbliższych trzech dniach zostaną umieszczone w hotelach. - Nie są to może obiekty o najwyższym standardzie, ale posiadają uprawnienia do prowadzenia takiej działalności - tłumaczył wiceprezydent. Maciejczyk dodał, że otrzymali od Kompanii Węglowej pismo dotyczące pomocy finansowej przy wykwaterowaniach. - Na razie są to deklaracje, bo jako miasto musieliśmy przeznaczyć na ten cel pieniądze z rezerwy budżetowej - podkreślił wiceprezydent.
Wiceprezydent odniósł się we wtorek także do słów wicepremiera Pawlaka, który powiedział w sobotę w Karbiu, że za ok. 32 mln zł, które w latach 2009-2011 Kompania wypłaciła miastu na usuwanie szkód górniczych można by wybudować mieszkania dla 320 rodzin po 50 metrów kwadratowych. - Potrzebowalibyśmy dwa razy tyle pieniędzy z podatków - tłumaczył. Dodał, że wyburzeniem zagrożonych jest 300 mieszkań.
Kompania Węglowa zwróciła się do miasta z ofertą wykupu terenu. Po jego przejęciu Kompania ma przystąpić do rekultywacji tego obszaru. - Czekamy na odpowiedź ze strony gminy - powiedział rzecznik Kompanii Zbigniew Madej. Kompania wypłaci też rekompensatę - po 200 zł miesięcznie za osobę, w przypadku gdy lokatorzy przeprowadzą się do znajomych lub rodziny, natomiast po 1000 zł w sytuacji, gdy zdecydują się na szukanie mieszkania na wolnym rynku.
PAP, arb