Podkreślił, że Apoel został przez niego dobrze rozpracowany: - Kontaktowaliśmy się m.in. z ludźmi, którzy mieszkają na Cyprze. Czytaliśmy tamtejsze gazety, oczywiście oglądaliśmy ostatnie mecze naszego przeciwnika. Mogliśmy dowiedzieć się, że traktują nas z powagą, na pewno nas nie zlekceważą - dodał. Poinformował, że wszyscy jego zawodnicy są zdrowi. Zapytany o szczegóły dotyczące pierwszej jedenastki odpowiedział, że na pewno zagrają Izraelczyk Maor Melikson i Holender Kew Jaliens. Jak przyznał jednak, wydarzenie szykuje się tak ekscytujące, że wszyscy bardzo chcą wystąpić. - Wszyscy chcą grać w tym spotkaniu, to oczywiste. Czeka nas ekscytujące wydarzenie, wielkie święto futbolu. Wystarczy popatrzeć, co się dzieje w klubie, w Krakowie. Mamy prawie nowy stadion, pojawiły się banery Ligi Mistrzów. Zdajemy sobie sprawę, jaka jest ranga tego meczu - zauważył Holender.
Podkreślił, że ewentualny awans jego drużyny do LM może być impulsem do rozwoju całego polskiego futbolu. - To byłaby fantastyczna sprawa, gdyby drużyna z Polski grała w Lidze Mistrzów, a dwie kolejne w Lidze Europejskiej. Nadal są na to szanse i głęboko wierzę, że jeśli zakwalifikujemy się do fazy grupowej, to będzie oznaczać wielki impuls dla polskiej piłki. Możemy pokazać Europie, a nawet światu, że polska piłka się rozwija. To nie chodzi tylko o Wisłę Kraków, ale o cały futbol. Chcemy pokazać, że potrafimy grać na wyższym poziomie niż przez ostatnie 10-15 lat - dodał.
Apoel to ostatnia przeszkoda Wisły w drodze do fazy grupowej LM. Pierwszy mecz 4. rundy kwalifikacyjnej odbędzie się w środę w Krakowie, a rewanż 23 sierpnia na Cyprze. Początek obu - o godz. 20.45.pap, ps