Messi zapewnia Superpuchar Hiszpanii Barcelonie

Messi zapewnia Superpuchar Hiszpanii Barcelonie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Piłkarze Barcelony pokonali Real Madryt 3:2 (2:1) i wywalczyli Superpuchar Hiszpanii. Bohaterem spotkania był Argentyńczyk Lionel Messi, który zdobył dwie bramki i zaliczył asystę. W pierwszym meczu w Madrycie padł remis 2:2.
W przeciwieństwie do pierwszego meczu tym razem w pierwszym składzie katalońskiego zespołu pojawili się m.in. Pedro i Xavi Hernandez. Po  kwadransie kibice cieszyli się z bramki, która była zasługą innego duetu. Lionel Messi popisał się fantastycznym podaniem z głębi pola, a Andres Iniesta technicznym strzałem pokonał Ikera Casillasa. Na odpowiedź "Królewskich" nie trzeba było długo czekać. W 20 minucie po  niezbyt groźnym dośrodkowaniu i rykoszecie jednego z zawodników "Barcy" piłkę do bramki skierował Cristiano Ronaldo. Przed przerwą próbkę swoich umiejętności ponownie pokazał Messi, który wykorzystał podanie piętą Gerarda Pique'a i "podcinką" zdobył drugą bramkę.

Po przerwie do głosu doszli goście, ożywieni przez Brazylijczka Marcelo. Zespół Realu niemal zdominował grę, a gospodarze ograniczali się do groźnych kontrataków. W  swoim stylu atmosferę podgrzewał Mourinho. 10 minut po przerwie Marcelo w kontrowersyjnych okolicznościach faulował Messiego. Kiedy Argentyńczyk podbiegł w okolice ławki trenerskiej gości po piłkę, Portugalczyk z grymasem wachlował ręką pod nosem. W ten sposób wyraził dezaprobatę w  stosunku do przesadzonej reakcji Messiego po faulu na nim.

Przewaga Realu przyniosła skutek w 81 minucie. Po rzucie rożnym Kaka, który pojawił się na boisku kilka minut wcześniej, zgrał piłkę głową do Karima Benzemy, a mało widoczny do tej pory Francuz zdobył wyrównującą bramkę. Jednak dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry piłkarskim geniuszem ponownie błysnął Messi, który strzałem z woleja zdobył zwycięską bramkę.

W końcówce spotkania na boisku pojawił się Cesc Fabregas (zaliczył asystę przy ostatniej bramce), który 15 sierpnia przeszedł testy medyczne i podpisał kontrakt. Były zawodnik Arsenalu w doliczonym czasie gry został brutalnie sfaulowany przez Marcelo, za co Brazylijczyk zobaczył drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką. Spotkanie zakończyło się przepychanką, po której czerwonymi kartonikami zostali ukarani siedzący na ławce rezerwowych Mesut Oezil i Jose Pinto.

PAP, arb