Mecz rozpoczął się od 6:0 dla Polek. Jak później się okazało, wszystkie sety biało-czerwone rozpoczynały od mocnego uderzenia, ale nie zawsze potrafiły utrzymywać koncentrację i często zbyt łatwo roztrwaniały przewagę. Jedynie w drugiej partii podopieczne Alojzego Świderka grały od pierwszej do ostatniej piłki niezwykle konsekwentnie, a na drugą przerwę techniczną schodziły już przy dziesięciopunktowym prowadzeniu (16:6).
W trzeciej odsłonie zanosiło się na kolejny pogrom Kazaszek, które znów miały spore kłopoty z przyjęciem zagrywki. Przy stanie 8:3 dla Polki zbyt łatwo oddały inicjatywę, a niemal do końca seta oba zespoły zdobywały punkty seriami. Siatkarki Kazachstanu dotrzymywały kroku biało-czerwonym do stanu 16:16. Potem popełniły kilka błędów w ataku, a skuteczne zbicia Kosek i Kaczorowskiej zapewniły polskiej drużynie zwycięstwo numer cztery w tegorocznym cyklu World Grand Prix.
"To dla nas bardzo ważne zwycięstwo, ale nie do końca jestem zadowolony ze wszystkich elementów. Sporo uwag mam do gry w bloku i w przyjęciu zagrywki, ale ogólnie sądzę, że dziewczyny wykonały dobrą pracę" - powiedział po spotkaniu trener polskiej reprezentacji Alojzy Świderek.
Wygrana poważnie przybliżyła Polki do awansu do turnieju finałowego, który w przyszłym tygodniu rozegrany zostanie w chińskim Makau. Weźmie w nim udział siedem najlepszych zespołów za turniejów eliminacyjnych oraz reprezentacja Chin. W sobotę (godz. 9.00) w kolejnym spotkaniu Polki zmierzą się z Dominikaną, z którą w pierwszym turnieju eliminacyjnym w Bydgoszczy przegrały 2:3. Z Chinami zagrają w niedzielę.Polskie siatkarki zajmują siódme miejsce po siedmiu meczach eliminacji World Grand Prix.
Po raz pierwszy w historii w WGP udział bierze 16 reprezentacji. W każdy weekend rozgrywano cztery turnieje (np. teraz dwa w Hongkongu, po jednym w Tokio i Bangkoku), a punkty uzyskane przez zespoły zaliczane były do klasyfikacji generalnej.
W finale, który odbędzie się w Makau (24-28 sierpnia), wystąpi siedem najlepszych drużyn oraz Chiny jako gospodarz.
pap, em