Podopieczni Macieja Skorży w czwartek zremisowali na własnym boisku ze Spartakiem 2:2, co stawia ich w trudnej sytuacji w rewanżu. Nastroje w drużynie pogorszyła niedzielna porażka ligowa przy Łazienkowskiej ze Śląskiem Wrocław 1:2. - Musimy jak najszybciej zapomnieć o ligowym niepowodzeniu i skupić się na meczu w Moskwie. Udowodniliśmy, że nie boimy się rosyjskiej drużyny i stać nas na dobry występ. Naszą największą siłą jest kolektywna gra. Taka taktyka zaowocowała dobrym występem w pierwszym spotkaniu - dodał Ljuboja.
Do Moskwy wybiera się niewielu fanów Legii. - Do poniedziałkowego popołudnia kupiono kilkadziesiąt biletów. Sprzedaż będziemy prowadzili jeszcze we wtorek, ale póki co mecz ten nie cieszy się dużym zainteresowaniem. Wcześniej stowarzyszenie kibiców organizowało wyjazd samolotem charterowym, ale zrezygnowano z tego pomysłu z powodu małej liczby chętnych - powiedział rzecznik prasowy "Wojskowych" Michał Kocięba.
Zespół do Moskwy wyleci w środę o godz. 7.20. Konferencja prasowa Macieja Skorży odbędzie się na stadionie Spartaka o godz. 16.30 (czasu polskiego), a trening pół godziny później. Powrót planowany jest po spotkaniu. Drużyna wyląduje w Warszawie ok. 2.30 w nocy. W pierwszym meczu czwartej rundy kwalifikacji padł remis 2:2 po bramkach Radovicia dla Legii i Brazylijczyka Ariego dla Spartaka. Początek spotkania rewanżowego w czwartek o godz. 17 czasu polskiego.
zew, PAP