Piechniczek: odejście od ciężkich trenigów jest błędem

Piechniczek: odejście od ciężkich trenigów jest błędem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Były trener piłkarskiej reprezentacji Antoni Piechniczek uważa, że choć przyczyn jest wiele, to na brak awansu krajowych drużyn do Ligi Mistrzów w głównej mierze wpływa słabsze od rywali przygotowanie motoryczne zawodników polskich klubów.
Jego zdaniem błędne jest odejście od dawnego modelu stosowanego w  polskiej piłce, opartego na ciężkich, momentami katorżniczych treningach. Fakt, iż  polski zespół przez 15 lat nie potrafi awansować do fazy grupowej LM, nie jest przypadkiem. - Dziś zawodnik ledwie zacznie trening, już szuka okazji, by odsapnąć i - jak się to  mówi - uzupełnić płyny - powiedział Piechniczek, obecnie senator RP.

- Piłkarze Wisły we wtorek w Nikozji "dotykali" już tych wielkich pieniędzy, jakie czekają w fazie grupowej LM. Zabrakło im niewiele czasu. Gdyby w końcówce, przy korzystnym wyniku 2:1, mieli 10-15 procent więcej sił, potrafili dłużej utrzymać się przy piłce, przeprowadzić akcje ofensywne, oddać strzały na bramkę rywala - pewnie by dotrwali -  zaznaczył. Piechniczek nie wini przy tym za zaistniałą sytuację szkoleniowca krakowskiej drużyny Roberta Maaskanta. - Wisła zdobyła mistrzostwo Polski, była blisko upragnionego awansu. Trener prowadzi zespół od niedawna i uważam, że powinien móc spokojnie pracować dalej - dodał.

Zwrócił uwagę, że piłkarska Europa idzie do przodu, inwestowane są w futbol olbrzymie pieniądze. - Jeszcze jakiś czas temu za słabe uważaliśmy na przykład zespoły tureckie. A  dziś? Przypomnę tylko, że Włodzimierz Lubański debiutował w kadrze w  meczu z Norwegią, który wygraliśmy 9:0. Jak teraz wyglądałoby takie spotkanie? Dogłębna analiza jest ważna, bo  dziś oceniamy występ Wisły w LM, a za rok będziemy śledzić występy naszej narodowej drużyny w mistrzostwach Europy. Oby z lepszym rezultatem - powiedział Piechniczek.

pap, ps