Męczył się za to Fajdek. 22-letni podopieczny Czesława Cybulskiego dwa dni temu nabawił się urazu łydki. Nie jest to poważna kontuzja, ale uniemożliwiła mu poprawne rzuty. Ostatecznie uzyskał 76,10 i z jedenastym wynikiem awansował do finałowej rozgrywki.
"Teraz już mogę na luzie"
W półfinałowych seriach 100 m, z udziałem 24 sprinterów, wystąpi Dariusz Kuć (WKS SL Zawisza Bydgoszcz). Jak przyznał, osiągnął swój największy sukces w karierze. - Teraz już mogę biec na całkowitym luzie, ale na pewno nie odpuszczę - podkreślił. Przy niekorzystnym wietrze o sile 1,2 m/s uzyskał rezultat 10,36. Najszybciej - chociaż za półmetkiem wyraźnie zwolnił - "setkę" pokonał trzykrotny złoty medalista olimpijski i świata Jamajczyk Usain Bolt - 10,10 (wiatr -0,7 m/s).
Szczęśliwa dla biało-czerwonych była także sesja przedpołudniowa; wszystkich sześcioro startujących lekkoatletów awansowało do kolejnej fazy zawodów. Do finału zakwalifikowali się dyskobolka Żaneta Glanc i trzech tyczkarzy: Mateusz Didenkow (SKLA Sopot) oraz Łukasz Michalski i Paweł Wojciechowski (obaj SL WKS Zawisza Bydgoszcz). Najwięcej emocji przysporzył kibicom rekordzista kraju Wojciechowski. Lider światowej listy (5,91) nie zaliczył wysokości 5,60 i musiał do samego końca rywalizacji czekać, czy z wynikiem 5,50 znajdzie się w gronie finalistów.
Faworyt zawiódł
Nie udało się to natomiast jednemu z faworytów, obrońcy tytułu, mistrzowi olimpijskiemu z Pekinu Stevenowi Hookerowi, którego rekord życiowy wynosi 6,06. Australijczyk w Daegu nie zdołał zaliczyć żadnej wysokości. Konkurs rozpoczął od 5,50 i trzykrotnie strącił poprzeczkę. Do niedzielnego półfinału biegu na 800 m awansowali z kolei Adam Kszczot (RKS Łódź) i Marcin Lewandowski (SL WKS Zawisza Bydgoszcz). Obaj nie mieli najmniejszych problemów z zajęciem jednego z trzech czołowych miejsc w swoich seriach, które gwarantowało udział w kolejnej fazie.
Pierwszą "poszkodowaną" nowej zasady wprowadzonej przez IAAF (dyskwalifikacja za falstart) została mistrzyni olimpijska pekińskich igrzysk na 400 m Brytyjka Christine Ohuruogu.
Pierwsze medale
W sobotę rozdano pierwsze medale - dwa komplety. Wszystkie otrzymały Kenijki. W maratonie na podium stanęły: Edna Kiplagat (2:28.43), Priscah Jeptoo (2:29.00) i Sharon Cherop (2:29.14), a w biegu na 10 000 m: Vivian Jepkemoi Cheruiyot (30.48,98), Sally Kipyego (30.50,04) i Linet Masai (30.53,59). Nieoczekiwanie z bieżni zeszła mistrzyni świata z Osaki 2007, Etiopka Meseret Defar.
Z Daegu - Marta Pietrewicz (PAP)