Tyczkarki zadowolone
Zadowolone opuszczały stadion tyczkarki. Zarówno obrończyni tytułu Anna Rogowska (SKLA Sopot), jak i wicemistrzyni świata Monika Pyrek (MKL Szczecin), awansowały do wtorkowego finału. Pierwsza z nich oddała tylko dwa skoki, natomiast Pyrek nieco się "męczyła" - trzykrotnie strąciła poprzeczkę na 4,55 i musiała czekać, co zrobią rywalki. Dzięki pokonaniu 4,50 w pierwszej próbie znalazła się w najlepszej dwunastce. - Jeszcze tutaj powalczę - zapowiedziała.
"Mogę szybciej"
Sukces życiowy odniósł Marcin Marciniszyn. Zawodnik WKS Śląsk Wrocław awansował do półfinału 400 m i jak sam przyznał, jest zaskoczony. - Przed biegiem ciężko mi było przewidzieć w jakiej jestem dyspozycji, bo lekko trenowaliśmy. Okazało się, że siła jest i czuję, że mogę pobiec jeszcze szybciej - przyznał.
Wydarzeniem był powrót na bieżnię po prawie dwuletniej przerwie spowodowanej stosowaniem niedozwolonych środków dwukrotnego mistrza olimpijskiego z Pekinu LaShawna Merritta. Amerykanin już w eliminacjach pokazał, że jest w bardzo dobrej formie. Nie tylko wygrał swoją serię, ale uzyskał najlepszy w tym roku wynik na świecie - 44,35.
Na sztucznych nogach do półfinału
Na 400 m wystartował również po raz pierwszy w historii człowiek z amputowanymi od kolan nogami, zastąpionymi protezami z włókien węglowych, reprezentant RPA, Oscar Pistorius. Rezultat 45,39 dał mu awans do półfinałowych serii.
Na 1500 m w półfinale wystąpi Renata Pliś (Maraton Świnoujście). W najszybszej serii eliminacyjnej była wprawdzie dziesiąta, ale czas 4.08,83 dał jej awans. W następnej rundzie zabraknie natomiast Dominika Bochenka (WKS SL Zawisza Bydgoszcz), który 110 m przez płotki pokonał w 13,96 oraz sprinterki Marty Jeschke (SKLA Sopot). Jej rezultat 11,73 na 100 m nie wystarczył na półfinał.
W sesji popołudniowej o medal powalczy dyskobolka Żaneta Glanc (AZS Poznań), o awans do finału na 800 m - Marcin Lewandowski (WKS SL Zawisza Bydgoszcz) i Adam Kszczot (RKS Łódź) oraz w sprincie - Dariusz Kuć (SL WKS Zawisza Bydgoszcz).
zew, PAP