Taktykę Polacy zastosowali bardzo podobną do środowej. Łukasz Żygadło często uaktywniał środek - Marcina Możdżonka i Piotra Nowakowskiego, a oni byli niemal bezbłędni. Obaj w pierwszym secie mieli stuprocentową skuteczność. Blokiem biało-czerwoni zatrzymywali natomiast "armaty" Słowaków - Martinów Sopko i Nemca, co dało zwycięstwo 25:23.
Drugi set to kontynuacja dobrej gry Polaków. Podopieczni Anastasiego odrzucili rywali od siatki i od samego początku prowadzili kilkoma punktami. Słowacy popełniali z kolei niewymuszone błędy i w ekipie Emanuele Zaniniego coraz częściej dawało się wyczuć nerwowość. Przegrali 17:25.
W trzeciej partii Słowacy próbowali jeszcze odmienić losy spotkania. Na początku była walka punkt za punkt. Dopiero przy zagrywce Bartosz Kurka Polacy odskoczyli rywalom na trzy punkty - 10:7. Każda kolejna akcja tylko przybliżała ich do końcowego zwycięstwa, a na twarzach pojawiał się coraz częściej uśmiech. Ostatni punkt zdobył Michał Kubiak.
Biało-czerwoni na boiskach Austrii i Czech bronią tytułu wywalczonego przed dwoma laty w Izmirze. Wówczas, podobnie jak teraz, występowali bez kilku podstawowych zawodników. Sobotni półfinał ma się według planu rozpocząć o godz. 18.00.
zew, PAP