W kwalifikacjach rozgrywanych po godzinie 22 czasu lokalnego, przy sztucznym świetle, za kierowcami Red Bull-Renault zostali sklasyfikowani dwaj Brytyjczycy z ekipy McLaren-Mercedes: Jenson Button i Lewis Hamilton. Miejsca w trzeciej linii startowej zajmą za to bolidy Ferrari prowadzone przez dwukrotnego mistrza świata (2005-06) Hiszpana Fernando Alonso i Brazylijczyka Felipe Massę.
Za nimi ruszą na trasę dwaj Niemcy z Mercedes GP - Nico Rosberg i Michael Schumacher, siedmiokrotny mistrz świata F1. Natomiast z piątej linii bolidy Force India-Mercedes z Niemcem Adrianem Sutilem w kokpicie i Szkotem Paulem di Restą. Schumacher, Sutil oraz di Resta nie odnotowali w trzeciej części kwalifikacji czasów, w wyniku problemów technicznych. Kolejność na tych miejscach ustalono więc według rezultatów uzyskanych w Q2.
Układ bolidów w czołówce jest korzystny dla Vettela, który już w niedzielę może po raz drugi z rzędu sięgnąć po tytuł mistrza świata. W 13 dotychczasowych startach zgromadził 284 punkty, a drugi Alonso - 172. Ten dystans oznacza, że Niemiec będzie mógł świętować, jeśli wygra w niedzielę, a kierowca z Oviedo nie znajdzie się na podium. Musi po prostu zdobyć o 13 punktów więcej od Hiszpana.
Teoretyczne szanse na tytuł mają jeszcze Button i Webber, którzy zdobyli po 167 punktów. Zachować je może ten z nich, który finiszuje jako drugi za Vettelem. Gdyby Niemiec już nie powiększył swojego dorobku do końca sezonu, a wicelider wygrałby ostatnie pięć eliminacji, mógłby go jeszcze przeskoczyć o jeden punkt.
GP Singapuru odbędzie się po raz czwarty, a dwukrotnie triumfował w niej Alonso w 2008 roku, jeszcze w barwach ekipy Renault i w poprzedniej edycji. Dwa lata temu zwyciężył tu Hamilton.
pap, ps