Po raz pierwszy od ośmiu lat polskich siatkarek zabraknie w czołowej czwórce kontynentu. Mistrzynie Europy z 2003 i 2005 roku oraz brązowe medalistki sprzed dwóch lat nie sprostały świetnie dysponowanym w czwartek Serbkom. Polki tylko w trzeciej partii zagrały na miarę swoich możliwości, ale ostatecznie przegrały 0:3 i musiały się pożegnać z imprezą.
Kluczem do zwycięstwa nad Serbią miała być mocna, agresywna zagrywka. Tymczasem to miejscowe zdecydowanie odważniej serwowały, sprawiając polskim zawodniczkom sporo kłopotu w odbiorze. Milena Radecka z niezbyt precyzyjnie dogranych piłek miała duże kłopoty z dokładną wystawą, a w konsekwencji blok rywalek momentami stawał się zaporą nie do przejścia. Serbki w pierwszej odsłonie aż sześciokrotnie skutecznie powstrzymały ataki biało-czerwonych, Polkom nie udało się to ani razu. Podopieczne trenera Zorana Terzicia praktycznie w każdym elemencie radziły sobie znakomicie. Świetnie broniły i szybko przechodziły do kontrataków. Potrafiły też wykorzystać swoje warunki fizyczne. Tylko na początku niewielka przewaga punktowa Serbek dawała nadzieję, że będzie można odwrócić losy seta. Tak się jednak nie stało, bowiem po pierwszej przerwie technicznej ekipa gospodarzy seryjnie zdobywała punkty.
Niewiele lepiej wyglądała gra polskiej drużyny w kolejnym secie. Serbki trochę się rozluźniły, popełniały nieco więcej błędów i w końcówce Terzic po raz pierwszy poprosił o czas. Polkom udało się zmniejszyć straty do czterech punktów (18:22), ale końcówka należała już do rywalek.
Po dwóch pewnie wygranych setach Serbki najwyraźniej myślami były już w półfinale. Tymczasem biało-czerwone przestały się przejmować gwizdami czterotysięcznej publiczności i zaczęły grać na miarę umiejętności. Drużynę próbowała poderwać do walki Katarzyna Skowrońska-Dolata. W ataku zdobyła sporo punktów, ale brakowało jej wsparcia. Polki odskoczyły rywalkom na 10:6, jednak wystarczyło kilka błędów i Serbki wygrywały 15:13. W końcówce biało-czerwone prowadziły 24:22, ale nie wykorzystały dwóch setboli. Serbki były natomiast bezwzględne i skutecznymi akcjami w bloku zapewniły sobie grę w półfinale, w którym zagrają z Turczynkami.
PAP, arb