Ojciec Wsiewołod Czaplin w proponowanej przez niego liście książek dla młodzieży pomija m.in. „Romea i Julię" (Julia miała 13 lat), „Dekameron” oraz „Gargantuę i Pantagruela”. Na pierwszym miejscu pod względem konieczności skontrolowania nieprzyzwoitych treści, prawosławny duchowny wymienia jednak „Lolitę” Władimira Nabokowa oraz „Sto lat samotności” Gabriela Garcii Marqueza - książki zaliczane do klasyki literatury światowej. - W tych utworach w sposób romantyczny przedstawia się relacje seksualne miedzy dorosłymi a dziećmi – przekonuje Czaplin.
Zdaniem rosyjskiego duchownego w Rosji prowadzona jest, sterowana z nieznanego ośrodka, kampania na rzecz legalizacji pedofilii. Jako dowód podaje on to, że prawie równocześnie na dwóch portalach internetowych „pojawiły się dwa teksty usprawiedliwiające pedofilię i przygotowujące grunt dla dyskusji o jej legalizacji". - Ojca Czaplina można by uczynić szefem działu literatury świętej inkwizycji moskiewskiego patriarchatu. Ale tak naprawdę chodzi mu wyłącznie o autoreklamę – komentuje zachowanie duchownego, Michaił Weller, pisarz i filozof rosyjski.
„Rzeczpospolita", mpr